Dawno nie oglądałam, a tym samym nie pisałam tutaj o żadnym filmie z jedną z moich ulubionych aktorek - z Audrey Hepburn. A jako, że ostatnio miałam ochotę na jakiś trochę starszy film, to stwierdziłam, że najlepiej będzie spróbować w końcu powoli dokończyć moje osobiste wyzwanie, obejrzeć całą filmografię Audrey Hepburn. Tym razem wybór padł na film w reżyserii Terence'a Younga pt: Wait until dark, który to można zaliczyć do gatunku thrillerów, czyli do gatunku filmów, do których Audrey Hepburn zupełnie mi nie pasowała. Jednak im dalej akcja postępowała do przodu, tym bardziej byłam pod wrażeniem tego jak Hepburn potrafiła odnaleźć się w roli Susy, a co najważniejsze, jak dobry jest ten film.
Główną bohaterką filmu jest niewidoma Susy. Kobieta nie tak dawno straciła wzrok i teraz, z pomocą męża, uczy się znowu funkcjonować samodzielnie. Pewnego dnia, mąż Susy pomaga pewnej kobiecie na lotnisku i przechowuje dla niej lalkę. Mężczyzna nie wie jednak, że w lalce znajduje się heroina i przynosi ją do domu. Kilka dni później, kiedy Susy zostaje sama w domu, zaczynają dziać się dziwne rzeczy. Trzej bandyci szukający lalki postanawiają wykorzystać ślepotę kobiety i odzyskać lalkę.