Dzisiejszy wpis będzie trochę z innej beczki z dwóch dość błahych powodów. Pierwszy powód to chęć przerwania blogowej monotonii. Nie da się ukryć, że ostatnio na blogu publikowałam w kółko recenzje jakichś filmów, albo seriali i szczerze mówiąc, miałam ochotę na napisanie czegoś innego. Po drugie zaś, w przeciągu ostatnich kilku tygodni moi promotorzy zawalili mnie nawałem pracy związanej z analizą danych i nie mam czasu obejrzeć niczego konkretnego, co trwałoby dłużej niż 50 minut, więc najzwyczajniej w świecie słucham muzyki. Słuchanie jednak w kółko tych samych piosenek jest dla mojego mózgu męczące i nużące, więc z pomocą przyszedł mi YT. Bo kto powiedział, że nie można słuchać przypadkowo wybranych playlist i przy okazji zerkać na lecące w tle teledyski? Jedno z takich zerkań zakończyło się dla mnie lekką traumą i chwilową utratą kontroli nad żuchwą, a przy okazji zainspirowało do stworzenia tego wpisu.
Nie od dziś wiadomo, że w teledyskach można zobaczyć znanych i lubianych aktorów, oraz mniej znanych, dla których zapewne zagranie w teledysku dostarcza trochę grosza. Jak również wiadomo, są teledyski lepsze i gorsze, dziwne i dziwniejsze. Są jednak też takie, przy których zastanawiamy się jaki desperacki akt zmusił aktora do zaangażowania się w ten właśnie konkretny projekt. Nie mam zamiaru być w tym wpisie złośliwa i nie będę wylewać na nikogo przysłowiowego wiadra pomyj. Po prostu stwierdziłam, że zrobię listę teledysków, dość nowych (chociaż okaże się pewnie, że owa nowość jest dla mnie pojęciem względnym), które akurat podczas słuchania przypadkowo wybieranych list na YT wpadły mi w oko i w ucho.