Stacja ABC Family ma dobrą rękę do
produkowania przyjemnych seriali, zaryzykowałabym stwierdzenie, że
takich trochę wakacyjnych seriali. Zazwyczaj są to dość lekkie
historie o losach mniej lub bardziej skomplikowanych rodzin (Switch
at Birth), bądź też są to luźne adaptacje książek
młodzieżowych (Pretty Little Liars). Tym razem twórcy wzięli na
warsztat dość często wykorzystywany ostatnio w kinematografii
temat jakim jest choroba nowotworowa bardzo młodej osoby. Na razie
zostały wyemitowane cztery odcinki Chasing Life, ale mogę
stwierdzić, że jest to dość przyjemny serial, który może
zagościć na antenie na dłużej, jeżeli oczywiście scenarzyści
podźwigną ciężar tematu z jakim rozpoczęli zmagania. Co innego
jest nakręcić dwugodzinny film, a co innego dwudziestoodcinkowy
sezon serialu.
Główną bohaterką serialu jest
April, młoda kobieta, która nareszcie zaczęła być dostrzegana w
swojej pracy w gazecie i powoli awans na stanowisko reportera zaczął
być czymś osiągalnym. Do tego na horyzoncie pojawił się
wymarzony facet. Czyli jak to się mówi, żyć nie umierać.
Niestety przez przypadek okazuje się, że April cierpi na białaczkę.
Momentalnie życie kobiety wywraca się do góry nogami. Musi
powiedzieć najbliższym o chorobie, ale najpierw musi sama
zaakceptować sytuację w jakiej się znalazła i potraktować ją
poważnie. Nie jest to jednak łatwe, kiedy jej rodzina w końcu
zaczęła żyć normalnie po stracie jakiej doznała kilka lat
wcześniej.
Jak w każdym tego typu serialu,
oczywiście i w tym choroba głównej bohaterki nie jest jedynym
dramatem, bo przecież w innym przypadku byłoby nudno. Stąd i matka
April i młodsza siostra, a także najlepsza przyjaciółka April,
mają swoje problemy. Na szczęście na razie nie były one jakoś
bardzo wydumane i nie wysuwały się pierwszy plan. Mimo to zazwyczaj
wymagały jakiejś drobnej interwencji April, która sama stwierdza,
że jest głową rodziny i to ona w tym domu nosi spodnie. Do tej
pory scenarzystom udaje się wyjść obronną ręką z pisania scen,
gdzie pierwsze skrzypce gra choroba dziewczyny i to, jak ona do niej
podchodzi. A trzeba przyznać, że jej podejście do swojego stanu
zdrowia, nie wiem jak bardzo mogłoby momentami denerwować widza,
jest chyba jak najbardziej naturalne. Przed April otworzyły się
właśnie drzwi do kariery, a i w życiu uczuciowym coś się w końcu
ruszyło, a tutaj jak grom z jasnego nieba spadł na nią surowy
wyrok, jakim w jej przypadku jest białaczka. Nie dziwota, że
dziewczyna zachowuje się tak jakby to był koszmar i zaraz się z
niego obudzi.
Temat choroby nowotworowej nigdy nie
jest łatwym tematem, ale w literaturze i filmie jest dość często
i chętnie poruszany. Najczęściej jednak chore są dzieci,
nastolatki bądź też już ludzie, którzy przeżyli dziesiątki
wiosen. Bohaterka Chasing Life ma 23lata i można powiedzieć, że
dopiero zaczyna żyć, szczególnie po tym jak w końcu jej rodzina
pozbierała się po stracie ukochanego ojca. Mimo wszystko można
powiedzieć, że w temacie choroby nowotworowej kino czy też
telewizja powiedziały już bardzo dużo i Chasing Life będzie
powielać znane schematy. Na razie na szczęście się tak nie
dzieje, szczególnie że serial startuje od miejsca, gdzie bohaterka
dopiero dowiaduje się, że jest chora. Co ciekawe, przynajmniej w
filmie, w większości produkcji, bohaterów poznajemy w momencie
kiedy są już ciężko chorzy, albo nawet kiedy zaprzestaje się już
dalszego leczenia, bo zamiast pomagać pacjentowi, będzie już tylko
szkodzić (są oczywiście wyjątki jak 50/50). Jestem ciekawa jakim
torem dalej pójdzie serial, bo bardzo łatwo może przeistoczyć się
w bardzo depresyjną produkcję, a chyba nie jest to jego celem,
szczególnie że postać April jest z gatunku tych walecznych, więc
łatwo się nie podda. Jeżeli zaś chodzi o aktorstwo jest ono dość
przyzwoite, a grająca April Italia Ricci wypada całkiem
sympatycznie.
Chasing Life nie jest serialem wysokich
lotów, ale to dość przyjemny serial familijny. Mam nadzieję, że
nie stanie się on serialem mocno przygnębiającym, ale też nie
takim całkiem ku pokrzepieniu serc. Na razie scenarzyści znajdują
granicę i się jej trzymają. Jeżeli jej nie przekroczą, to
Chasing Life ma szansę na zagoszczenie na dłużej w ramówce
stacji.
Wpadłam na serial przypadkiem i chyba od razu poczułam, że to coś dla mnie - normalny, ciepły i trochę życiowy serial. Nic na siłę, ale dzięki dobranej obsadzie wydarzenia w serialu wydają się być naturalne i umotywowane. Oglądam na bieżąco i oglądać będę tak jak wspomniane przez Ciebie "Switched at birth"
OdpowiedzUsuńABC Family ma rękę do robienia właśnie takich seriali. A "Switched at birth" również oglądam i uważam, że jest bardzo sympatyczne, nawet jeżeli niektóre problemy bohaterów są mocno naciągane, ale z drugiej strony w którym serialu nie są ;)
Usuń