poniedziałek, 7 lipca 2014

W pogoni za wymarzonym życiem, czyli Chasing Life


Stacja ABC Family ma dobrą rękę do produkowania przyjemnych seriali, zaryzykowałabym stwierdzenie, że takich trochę wakacyjnych seriali. Zazwyczaj są to dość lekkie historie o losach mniej lub bardziej skomplikowanych rodzin (Switch at Birth), bądź też są to luźne adaptacje książek młodzieżowych (Pretty Little Liars). Tym razem twórcy wzięli na warsztat dość często wykorzystywany ostatnio w kinematografii temat jakim jest choroba nowotworowa bardzo młodej osoby. Na razie zostały wyemitowane cztery odcinki Chasing Life, ale mogę stwierdzić, że jest to dość przyjemny serial, który może zagościć na antenie na dłużej, jeżeli oczywiście scenarzyści podźwigną ciężar tematu z jakim rozpoczęli zmagania. Co innego jest nakręcić dwugodzinny film, a co innego dwudziestoodcinkowy sezon serialu.


Główną bohaterką serialu jest April, młoda kobieta, która nareszcie zaczęła być dostrzegana w swojej pracy w gazecie i powoli awans na stanowisko reportera zaczął być czymś osiągalnym. Do tego na horyzoncie pojawił się wymarzony facet. Czyli jak to się mówi, żyć nie umierać. Niestety przez przypadek okazuje się, że April cierpi na białaczkę. Momentalnie życie kobiety wywraca się do góry nogami. Musi powiedzieć najbliższym o chorobie, ale najpierw musi sama zaakceptować sytuację w jakiej się znalazła i potraktować ją poważnie. Nie jest to jednak łatwe, kiedy jej rodzina w końcu zaczęła żyć normalnie po stracie jakiej doznała kilka lat wcześniej.



Jak w każdym tego typu serialu, oczywiście i w tym choroba głównej bohaterki nie jest jedynym dramatem, bo przecież w innym przypadku byłoby nudno. Stąd i matka April i młodsza siostra, a także najlepsza przyjaciółka April, mają swoje problemy. Na szczęście na razie nie były one jakoś bardzo wydumane i nie wysuwały się pierwszy plan. Mimo to zazwyczaj wymagały jakiejś drobnej interwencji April, która sama stwierdza, że jest głową rodziny i to ona w tym domu nosi spodnie. Do tej pory scenarzystom udaje się wyjść obronną ręką z pisania scen, gdzie pierwsze skrzypce gra choroba dziewczyny i to, jak ona do niej podchodzi. A trzeba przyznać, że jej podejście do swojego stanu zdrowia, nie wiem jak bardzo mogłoby momentami denerwować widza, jest chyba jak najbardziej naturalne. Przed April otworzyły się właśnie drzwi do kariery, a i w życiu uczuciowym coś się w końcu ruszyło, a tutaj jak grom z jasnego nieba spadł na nią surowy wyrok, jakim w jej przypadku jest białaczka. Nie dziwota, że dziewczyna zachowuje się tak jakby to był koszmar i zaraz się z niego obudzi.



Temat choroby nowotworowej nigdy nie jest łatwym tematem, ale w literaturze i filmie jest dość często i chętnie poruszany. Najczęściej jednak chore są dzieci, nastolatki bądź też już ludzie, którzy przeżyli dziesiątki wiosen. Bohaterka Chasing Life ma 23lata i można powiedzieć, że dopiero zaczyna żyć, szczególnie po tym jak w końcu jej rodzina pozbierała się po stracie ukochanego ojca. Mimo wszystko można powiedzieć, że w temacie choroby nowotworowej kino czy też telewizja powiedziały już bardzo dużo i Chasing Life będzie powielać znane schematy. Na razie na szczęście się tak nie dzieje, szczególnie że serial startuje od miejsca, gdzie bohaterka dopiero dowiaduje się, że jest chora. Co ciekawe, przynajmniej w filmie, w większości produkcji, bohaterów poznajemy w momencie kiedy są już ciężko chorzy, albo nawet kiedy zaprzestaje się już dalszego leczenia, bo zamiast pomagać pacjentowi, będzie już tylko szkodzić (są oczywiście wyjątki jak 50/50). Jestem ciekawa jakim torem dalej pójdzie serial, bo bardzo łatwo może przeistoczyć się w bardzo depresyjną produkcję, a chyba nie jest to jego celem, szczególnie że postać April jest z gatunku tych walecznych, więc łatwo się nie podda. Jeżeli zaś chodzi o aktorstwo jest ono dość przyzwoite, a grająca April Italia Ricci wypada całkiem sympatycznie.


Chasing Life nie jest serialem wysokich lotów, ale to dość przyjemny serial familijny. Mam nadzieję, że nie stanie się on serialem mocno przygnębiającym, ale też nie takim całkiem ku pokrzepieniu serc. Na razie scenarzyści znajdują granicę i się jej trzymają. Jeżeli jej nie przekroczą, to Chasing Life ma szansę na zagoszczenie na dłużej w ramówce stacji.
  

2 komentarze:

  1. Wpadłam na serial przypadkiem i chyba od razu poczułam, że to coś dla mnie - normalny, ciepły i trochę życiowy serial. Nic na siłę, ale dzięki dobranej obsadzie wydarzenia w serialu wydają się być naturalne i umotywowane. Oglądam na bieżąco i oglądać będę tak jak wspomniane przez Ciebie "Switched at birth"

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ABC Family ma rękę do robienia właśnie takich seriali. A "Switched at birth" również oglądam i uważam, że jest bardzo sympatyczne, nawet jeżeli niektóre problemy bohaterów są mocno naciągane, ale z drugiej strony w którym serialu nie są ;)

      Usuń