Już dawno przestałam robić postanowienia noworoczne, bo
nigdy ich nie dotrzymuję, co z kolei zazwyczaj sprawiało, że się niepotrzebnie
dołowałam, bądź miałam wyrzuty sumienia. Dlatego odkąd nie mam listy rzeczy,
które chcę zrobić w nowym roku, moje życie, a przynajmniej zdrowie psychiczne,
jest dużo lepsze. Skoro jednak założyłam bloga filmowego/serialowego wypadałoby
zrobić listę filmów/seriali, na które czekam w 2013 roku. Zapewne lista ta
powiększy się, w miarę jak twórcy będą wypuszczać trailery swoich kolejnych
produkcji, ale na tę chwilę wygląda ona następująco:
The Great Gatsby
Chyba nie trzeba tłumaczyć dlaczego czekam na ten film. Zwiastun
bardziej zachęca niż zniechęca, obsada jak dla mnie wyśmienita, tylko ciekawe
jaki będzie efekt końcowy. Po średniej Australii mam nadzieję, że Baz Luhrmann
w The Great Gatsby wróci do formy, szczególnie że miał dużo czasu na ewentualne
poprawki, bo film miał trafić do kin już w zeszłym roku, a tak mamy się go
spodziewać w maju tego roku.
W to, że film będzie ładny wizualnie to wierzę, mam nadzieję, że i reszta elementów nie będzie kuleć... |
Les Miserables
Uwielbiam ten musical i mam nadzieję, że zwiastuny i
wszystkie klipy promujące nie kłamały i Tomowi Hooperowi znowu wyszedł świetny
film. Poza tym Jean Valjeana gra Hugh Jackman, którego uwielbiam, a Anne
Hathaway w klipach przekonała mnie, że idealnie pasuje do roli Fantine. Co mnie
najbardziej denerwuje, to że już prawie cały świat widział ten film, a my znowu
jesteśmy na szarym końcu.
Hitchcock
Po zobaczeniu zwiastuna i stwierdzeniu, że faktycznie
Hitchcocka gra Anthony Hopkins (zupełnie go nie poznałam), nie ma innej opcji
niż ta, że koniecznie muszę zobaczyć ten film. Jeżeli nie dla fabuły, to dla
świetnej obsady i genialnej charakteryzacji.
Thor 2: The Dark
World
Niestety nie reżyseruje już Branagh, ale obsada dalej ta
sama, a to już coś. Po Avengers, przy wszystkim co z nimi związane włącza się u
mnie lampka z napisem ‘tak’ (no może oprócz tego okropnego wydania DVD, przy
tym jestem na nie) i o więcej proszę nie pytać, bo do kina i tak pójdę.
Iron Man 3
Iron Man i Iron Man 2 to filmy, które lubię i do których
lubię wracać. Dlaczego więc Iron Man 3 miałby się okazać inny? W końcu Robertowi
Downey Jr, mam nadzieję, że ciągle zdarza się zapominać kiedy jest sobą, a
kiedy Tonym Starkiem, więc wszystko powinno być dobrze, przynajmniej zwiastuny
na to wskazują.
Hansel and Gretel: Witch Hunters
Bo zwiastun jest śmieszny, wszystko wygląda ciekawie i przy
okazji jest totalnie pozbawione sensu. Główne role grają Jeremy Renner i Gemma
Arterton, więc czego chcieć więcej? Mam nadzieję, że twórcom wyszedł z tego,
mówiąc łagodnie ciekawego (żeby nie używać kolokwializmów typu ‘kretyński’)
pomysłu, kawał dobrej rozrywki.
Trzymam kciuki żeby ten film okazał się dobry, na razie widać, że przynajmniej obsada jest dobra... |
Gangster Squad
Zachęca przede wszystkim obsada i zwiastun. A jak mam być
szczera to po Lawless polubiłam kino gangsterskie i z chęcią obejrzę kolejny
film z tej kategorii.
Star Trek Into
Darkness
No cóż bez bicia przyznam się, że serialu Star Trek nie
oglądałam i nie obejrzę, to chyba nie są moje klimaty. Mimo to film z 2009 roku
bardzo mi się podobał i drugą część zobaczę, nawet w kinie, a co. W końcu
Benedict Cumberbacht gra głównego złego, to trzeba zobaczyć na dużym ekranie.
Lincoln
Za Danielem Day-Lewisem nie przepadam, wiem że to bardzo
dobry aktor, ale jeszcze żadna jego rola nie sprawiła bym obdarzyła go jako
taką sympatią. Mimo to, wszystkie znaki na niebie, a raczej ilość nominacji,
wskazuje że film ten, jak i sam Day-Lewis to główni kandydaci do Oscarów (i tak
kibicuję Joaquinowi Phoenixowi), a skoro tak, to nie wypadałoby nie obejrzeć.
Silver Linings Playbook
Po zwiastunach film wydaje się niezwykle sympatyczny, a
Amerykanom jak głosił box office niezwykle przypadł do gustu. Nie przepadam za
Bradleyem Cooperem, a Jennifer Lawrence jest mi obojętna, ale wszystko opowiada
się za filmem, a nie przeciw, więc i ja jestem ciekawa o co tyle hałasu.
Man of Steel
Nie lubię Super Mana, nigdy nie lubiłam ani filmów, ani
bajek (komiksów nie czytuję), ale film znalazł się na liście i teraz
zastanawiam się dlaczego. Jedyny sensowny argument jaki przyszedł mi do głowy to ten, że zaintrygował mnie
zwiastun swoją pompatycznością i jestem ciekawa co z tego wszystkiego wyniknie.
Zero Dark Thirty
Po obejrzeniu Hurt Locker dziwne by było gdybym nie chciała
zobaczyć kolejnego filmu Kathryn Bigelow. Poza tym główną rolę gra Jessica
Chastain, która ostatnio gra tylko w produkcjach godnych uwagi. Dlatego jak
tylko film pojawi się w kinie, od razu zawitam na seans.
Django Unchained
Jeżeli mam być szczera to za twórczością Tarantino nie
przepadam, jakoś nigdy nie potrafiłam się chyba odpowiednio wkręcić w
opowiadane przez niego historie. Pewnie wielu ludzi westchnie z dezaprobatą,
gdy powiem że dla mnie Kill Bill jest filmem średnim i gdyby nie to, że
oglądałam go z osobą z którą mogłam skomentować wydarzenia oglądane na ekranie,
to pewnie bym nie dotrwała do końca filmu. Moje podejście do twórczości
reżysera uległo jednak diametralnej zmianie po obejrzeniu Bękartów wojny, które
uwielbiam, co jednak nie zmieniło tego, że za Kill Billem dalej nie przepadam…
Mimo to na Django czekam z wielkim entuzjazmem i do kina na pewno się wybiorę,
bo kiedy w jednym filmie gromadzi się takich aktorów jak DiCaprio, Foxx i Waltz
to trzeba iść do kina.
Po świetnych Bękartach wojny, liczę na kolejny dobry (trafiony w mój gust) film made by Tarantino. |
The Hunger Games: Catching Fire
Książki dosłownie połknęłam,
a nie przeczytałam, a na pierwszy film szłam do kina z ogromnym entuzjazmem.
Mimo że nie sprostał on wszystkim moim oczekiwaniom, to drugą część zobaczę,
zapewne również w kinie, może zmiana reżysera w tym przypadku będzie na plus.
The Mortal Instruments: City of Bones
Książkę czytałam już bardzo dawno temu i
pamiętam, że bardzo dobrze mi się ją czytało, mimo tych wszystkich kontrowersji
wokół autorki. Film z chęcią zobaczę, bo jestem ciekawa jak twórcy przedstawią
opisany w książkach świat, a poza tym głównego złego ma grać Jonathan Rhys
Meyers, więc na razie nie stawiam krzyżyka na tej produkcji.
Lowlife
Mimo że Lowlife to roboczy tytuł, chociaż przewidywana
premiera filmu ma mieć jeszcze miejsce w 2013, to film zamieszczam na liście,
bo a) podoba mi się zarys fabuły, b) gra tu Joaquin Phoenix i Jeremy Renner,
czyli obecnie moi dwaj ulubieni aktorzy, c) Marion Cotillard gra Polkę, serio?
kto wpadł na pomysł, że ma ona słowiańską urodę (tu może się za bardzo
czepiam). Ale na film czekam…
Hannibal
Jedyny serial na tej liście. Na ten serial czekam tylko z
jednego powodu, a raczej z powodu jednego aktora – Madsa Mikkelsena, który ma
grać tytułowego Hannibala. Mam nadzieję, że się nie zwiodę. Zresztą nawet jak
serial będzie średni, to i tak obejrzę wszystkie odcinki…
To chyba koniec listy, jest jeszcze wiele filmów które
mogłabym tu wpisać, ale na nie jakoś tak specjalnie nie czekam i zapewne
obejrzę je jakoś przy okazji. Jak pisałam na początku, lista na pewno się
rozszerzy, a pomimo tego, że ją sporządziłam to o pewnych tytułach zapewne
zapomnę jak znowu wkręcę się w studenckie życie po tej długiej przerwie
świątecznej. Chwilowo najbardziej czekam na Les Mis i moje ulubione dwa
seriale: Suits i White Collar, które po bardzo długiej nieobecności teraz
wracają z nowymi odcinkami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz